Zbrodnia ludobójstwa na polskich żołnierzach dokonana przez komunistów sowieckich w 1940 r. w Katyniu, Charkowie, Miednoje i innych miejscach kaźni w Związku Radzieckim oraz katastrofa smoleńska, do której doszło w Smoleńsku w niezapomniany dla Polski dzień 10 kwietnia 2010 roku stanowią duże wyrwy w naszej historii. Wczoraj 13 kwietnia obchodziliśmy Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej, upamiętnieniu służy też ten artykuł, mimo codziennych trudów i wielu spraw pamiętajmy o tych wydarzeniach.
Dla przypomnienia o Zbrodni Katyńskiej, na mocy decyzji najwyższych władz Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, czyli głownie za wiedzą Józefa Stalina zamordowano wiosną 1940 roku co najmniej 21 000 obywateli Polski, w tym ponad 10 tys. oficerów wojska i policji, najczęściej zdradzieckim strzałem w tył głowy. Ofiarami zbrodni byli oficerowie Wojska Polskiego, pochodzący z rezerwy naukowcy, lekarze, artyści, przedstawiciele wolnych zawodów, nauczyciele, urzędnicy państwowi, którzy po agresji ZSRR na Polskę, uzgodnionej miedzy ZSRR a III Rzeszą Niemiecką na podstawie paktu Ribbentrop-Mołotow, zostali po 17 września 1939 roku w różnych okolicznościach zatrzymani przez Armię Czerwoną i NKWD. Zamordowano także kilkutysięczną grupę funkcjonariuszy Policji Państwowej, Korpusu Ochrony Pogranicza i Służby Więziennej. Te osoby stanowiły elitę, której strata odbija się czkawką w mentalności naszego narodu do dzisiaj. Większość zbrodni sowieckich, ale również niemieckich i ukraińskich na Polakach, współcześnie propagandziści różnych maści próbują zamazywać lub przekłamywać.
Tragiczna historia związana z Katyniem miała swój kolejny tragiczny dzień 10 kwietnia 2010r. kiedy to w katastrofie lotniczej, na terytorium Rosji na lotnisku w Smoleńsku ginie 96 osób: Prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką Marią, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, parlamentarzyści obu izb, dowódcy wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych RP, pracownicy Kancelarii Prezydenta, szefowie wielu instytucji państwowych, przedstawiciele duchowieństwa, ministerstw, organizacji kombatanckich i społecznych oraz osoby towarzyszące. Osoby te chciały złożyć hołd pomordowanym w ramach zbrodni Katyńskiej, tymczasem same w tragiczny sposób zginęły.
Od kilku lat w związku z tragedią w Smoleńsku mamy polityczny spektakl, wykorzystywany przez polityków głównych opcji politycznych dla swoich doraźnych, krótkoterminowych i szkodliwych w dłuższej perspektywie celów. Katastrofa Smoleńska to temat ważny, którego nie można bagatelizować z wielu powodów, jednak należy jednoznacznie piętnować zachowanie wielu polityków i dziennikarzy zarówno przed, jak i po katastrofie. Zdaniem części osób do tej pory nie powzięto wszystkich działań zmierzające do jak najpełniejszego wyjaśnienia wszystkich okoliczności i przyczyn tej narodowej tragedii.
Niestety w wielu mediach mamy stały atak na ofiary tragedii i ich rodziny oraz wzajemne szczucie jednych Polaków na drugich, szydzenie z ofiar, co powoduje, dalsze zagmatwanie tej sprawy. Jest to działanie celowe, odciągające od rzeczywistego wyjaśnienia tej tragedii. Przypominam, iż zginęli politycy ze wszystkich głównych opcji politycznych.
W kolejne rocznicy tych wydarzeń powinniśmy o tym pamiętać i rozważać te obydwie tragedie w spokoju, pamiętać o tych co zginęli, ale również o tych, którzy zawinili lub celowo manipulują, często zmieniając zdanie i przeinaczając fakty. Najlepiej by było, gdyby politycy zajęli się realizowaniem polityki w interesie całego narodu, a nie tylko swojej krótkowzrocznej prywacie, czy interesie podejrzanych lub obcych grup interesu, bo jakbyśmy mieli silne państwo, to dawno znalibyśmy prawdę i przyczyny. Na razie możemy o tym wszystkim tylko pomarzyć, bowiem, żeby nastąpiły realne zmiany, w większości sami powinniśmy się zmienić.