Rok temu informowaliśmy o staraniach mieszkańców Ciechanowczyka o utworzenie własnej miejscowości. Działania te zakończyły się pełnym sukcesem i od początku bieżącego roku mamy nową wieś na mapie Polski, a jest nią Ciechanowczyk. Poniżej prezentujmy wywiad z jednym z najmłodszych sołtysów w Polsce, jednym z inicjatorów zmian w gminie Ciechanowiec, osobą aktywną nie tylko lokalnie- Marcinem Kamińskim.
1.Czy możesz opowiedzieć krótko o historii, położeniu i mieszkańcach Ciechanowczyka?
Marcin Kamiński: Wzmianki o Ciechanowczyku pojawiają się w literaturze z końca XIX wieku. Wtedy Ciechanowczyk leżał w obrębie Gminy Skórzec i stanowił własność rodziny Ciecierskich. Obecnie Ciechanowczyk położony jest w województwie podlaskim, w powiecie wysokomazowieckim, w gminie Ciechanowiec. Dzisiejsza historia wyodrębniania Ciechanowczyka od Ciechanowca rozpoczęła się w latach 90-tych. W tym czasie należeliśmy administracyjnie do Miasta Ciechanowiec. Mój stryj Tadeusz Kamiński, ówczesny radny w Gminie Ciechanowiec widząc korzyści jakie już wtedy wiązały się ze statusem wsi doprowadził do wyodrębnienia sołectwa Ciechanowczyk. Od tego czasu nieprzerwanie w gminnej ewidencji występujemy jako mieszkańcy Ciechanowczyka. Kolejnym i niezbędnym krokiem do „usamodzielnienia” miejscowości winna być zmiana granic administracyjnych Miasta oraz Gminy polegająca na wyłączeniu obszaru Ciechanowczyka z obrębu administracyjnego Miasta Ciechanowiec i włączenie go do Gminy Ciechanowiec. Niestety, stryj zginął w wypadku samochodowym, a jego dzieło nie zostało w tamtym czasie ukończone.
2. Jakie korzyści będą wynikały dla mieszkańców Ciechanowczyka?
Marcin Kamiński: O zmianę administracyjną staraliśmy się jako mieszkańcy, ponieważ w większości jesteśmy rolnikami, którzy będąc mieszkańcami miasta Ciechanowiec nie mogliśmy ubiegać się o większe dopłaty z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w postaci dopłat ONW. Gdyby zmiana poszła w odwrotnym kierunku i zostałoby zlikwidowane sołectwo, stracilibyśmy na przykład fundusz sołecki. Według moich obliczeń przez te lata straciliśmy od 1 mln do 1 mln 300 tys. złotych!
3.Jak układała się współpraca z władzami lokalnymi podczas odłączania się od miasta?
Marcin Kamiński: Spotkaliśmy się ogólnie z pomocą i przychylnością lokalnych władz w osobach Przewodniczącej Rady Miejskiej oraz Burmistrza Ciechanowca. Już pierwszego dnia po moim wyborze na sołtysa, wspólnie z Radą Sołecką złożyliśmy pierwsze pismo w sprawie wyodrębnienia Ciechanowczyka. Od tego czasu rozpoczęły się zmagania o wyodrębnienie nowej miejscowości. Droga nie była prosta i krótka. Wręcz przeciwnie – jak się okazało jej przejście zajęło prawie dwa lata. Wiodła przez Radę Miejską, referendum z udziałem mieszkańców Miasta i Gminy Ciechanowiec, ponownie przez Radę Miejską, później Urząd Wojewódzki, aż w końcu przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji. Ostatecznie zmiana musiała zostać zatwierdzona przez Radę Ministrów.
4.Czy konieczna jest wymiana dokumentów?
Marcin Kamiński: Nie ma takiej potrzeby, ponieważ było sołectwo Ciechanowczyk, to wszyscy mieszkańcy mieli wpisane w dowodach istniejących, że są z Ciechanowczyka. To była taka dziwna sytuacja, że choć w gminie była taka nazwa, to z kolei w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa były z naszą miejscowością problemy formalne, gdyż w wykazie miejscowości Ciechanowczyk nie figurował.
5.Czy bycie sołtysem Ciechanowczyka to jedyne zajęcie, którym się obecnie zajmujesz?
Marcin Kamiński: Poza tym, że od 2011r. jestem sołtysem w Ciechanowczyku moje życie z racji zawodowych toczy się miedzy moim rodzinnym Ciechanowczykiem, a Warszawą. Edukacyjnie jestem związany z Wydziałem Nauk Ekonomicznych Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Od roku 2008 działam społecznie w ogólnopolskim Stowarzyszeniu KoLiber, które stawia sobie za cel wspieranie ochrony własności, rządów prawa, wolności gospodarczej, odpowiedzialności za własny los oraz silnego i bezpiecznego państwa. W KoLibrze pełniłem funkcję Prezesa przez dwie kadencje tj. w roku 2010 i 2011. Pochodzę z Podlasia i staram się robić jak najwięcej, by wypromować swoją „małą ojczyznę” biorąc udział w licznych projektach, debatach i dyskusjach m.in. Razem dla regionu, Projekt Zaścianek itd.. Działam aktywnie również w Warszawie, gdzie zainicjowałem projekt Stołecznych Debat Młodych. Moimi pasjami są szermierka i łowiectwo.
Dziękujemy za wywiad.
Info własne
Brawo Marcin!!!, chłopak z głową na karku
Gratuluję Marcinie. Podążasz w dobrym kierunku.
Jak taka będzie cała młodzież, to nasz naród przetrwa. takie inicjatywy się chwali a nie te śmieszne zdjęcia z przecinania wstęg w 20 oficjeli z których 1/3 działała w komunie i jest nadal.
Gratulacje Marcinie! Gdyby takich jak Ty sumiennych samorządowców, działaczy lokalnych z pasją było więcej ten Kraj- Nasz Kraj inaczej by wyglądał! Powodzenia!
Marcin! oby tak dalej…..powodzenia!
Nie będę gratulował, bo to tylko kolejny świetny etap dobrego początku! Co jeszcze przed Panem?
ciechanowczyk to nie sześć a dziesęć domów